Zwyczajne świadectwo zwyczajnej o Niezwyczajnym

  • Przed spotkaniem z Niezwyczajnym
    Niezwyczajny najzwyczajniej zawsze był. Tylko ja spałam. Wiedziałam, że jest. Chodziłam do Kościoła, na religię. Pobożność poprawna wtedy – tak bym to określiła. Tylko co z tego? Ano nic.
    Do momentu, gdy…
  • Niezwyczajny spotyka się ze mną
    Szukałam, pytałam, ale nadal spałam. Powoli więc zaczął mnie przebudzać z drzemki duchowej. W końcu obudził. Dał mi się poznać osobowo, a nie obrazkowo. Tak Zwyczajnie – Niezwyczajnie.
  • Jak to po spotkaniu z Nim?
    Nie muszę, ale chcę.
    Życie moje toczy się zwyczajnie dalej, ale ze świadomością, że Niezwyczajny najzwyczajniej przy mnie jest.

ZWYCZAJNA

KategorieBez kategorii