UWAGA! CZŁOWIEK ZA BURTĄ!
(ŚWIADECTWO)
W ostatnim czasie brałam udział w kursie Nowe Życie z Bogiem, który przygotowała dla Nas Szkoła Nowej Ewangelizacji przy parafii Matki Bożej Salentyńskiej w Rzeszowie.
Decyzje o swoim nawróceniu podjęłam dwa lata temu. Dlatego początkowo nie odpowiadałam na zaproszenie na kurs ewangelizacyjny. Sądziłam, że wiem już wszystko o Bożej miłości, przebaczeniu, grzechu, że ten kurs nie wprowadzi nic nowego w moje życie.
Ale Bóg miał inny plan dla mnie.
Dzięki swojej sile i ludziom, których postawił na mojej drodze przeżyłam kurs, który niezwykle wpłynął na moje dotychczasowe życie. Na nowo uświadomiłam sobie, że nawrócenie to nie tylko decyzja o zmianie „jakości” i „stylu” życia, to nie tylko zmiana poglądów, wyzbycie się przywiązania do grzechu. Ale to przede wszystkim nawiązanie głębokiej relacji z Bogiem. Zaś ta relacja opiera się głównie na zaufaniu, zaufaniu, które jest podstawą tego wszystkiego co Bóg chce zbudować w moim życiu.
Ale tego zaufania mi brakowało..
Przez wiele lat Boga w moim życiu nie było. Kiedy upadłam naprawdę nisko myślałam, że to już koniec, „przegrałam” swoje życie, nie ma już szans naprawić wyrządzonego zła, uzdrowić złamane serce, że nic mnie już nie czeka poza bólem samego życia.
Ale Bóg ma wielką moc! Moc uzdrowienia, przemiany i ożywienia serca! Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
Wyciągnął mnie z mojego grzechu, z bezsilności, smutku i przygnębienia.
Dał mi całkiem Nowe Życie!
W moim sercu nie ma już strachu, lęku, nie ma smutku. Jest za to cudowny pokój i radość.
Oczywiście problemy dnia codziennego nie zniknęły – to nie działa w ten sposób. Ale nie odbierają mi one sensu życia gdyż wierzę, ze jest przy mnie troskliwy Ojciec, który czuwa i nie zostawi mnie samej, który zawsze dodaje sił i otuchy.
W moim życiu pojawiła się harmonia i porządek. Bóg postawił na mojej drodze ludzi, dzięki którym łatwiej mi żyć w czystości serca, modlić się, budować relacje. Obecnie jestem szczęśliwą narzeczoną Piotra. Obydwoje oddaliśmy Nasze wspólne życie Bogu i ufamy, że dzięki jego miłości uda nam się przetrwać niejedną życiową burzę.
Życie człowieka, który podjął decyzję o nawróceniu można porównać do barki pływającej po morzu. Na początku morze jest spokojne, ale szybko przychodzą burze z wichrem i z piorunami. Wypadamy z barki.. i co dalej?
Człowiek, który podjął decyzje zaufania Bogu i zmiany myślenia jest silny mocą obecnego w jego życiu Boga ale jednocześnie wciąż za słaby, aby samotnie pływać po morzu. Przychodzi moment wątpliwości, nieufności a w konsekwencji chwila załamania się, poddania i powrotu do grzechu. Przychodzi wtedy myśl, czy warto dalej walczyć w pojedynkę.
Ze mną było podobnie, pół roku po oddaniu swojego życia Bogu wróciłam do swoich „starych” grzechów i przyzwyczajeń. Zaczęłam upadać i nie było koło mnie nikogo kto by pomógł mi powstać. Zaczęłam w swoich modlitwach wołać do Boga o pomoc i prosić Go, aby postawił na mojej drodze ludzi, którzy mi pomogą podnieść się i trwać.
Bóg nie pozostaje obojętny na nasze uporczywe wołanie. Trafiłam do Wspólnoty Modlitewno – Ewangelizacyjnej „Effatha”, która działa przy Szkole Nowej Ewangelizacji św. Filipa w parafii Matki Bożej Salentyńskiej w Rzeszowie. Są tu ludzie, którym mogę zaufać, zwrócić się z każdym problemem i wiem, że przyjdą z pomocą kiedy będę tego potrzebować.
Na co dzień mamy dużo spraw, zmartwień, planów i często zapominamy o Bogu i stajemy się obojętni wobec drugiego człowieka. W małej wspólnocie uczniów Jezusa jestem bliżej zarówno Boga jak i drugiego człowieka. Spotkania wspólnotowe mobilizują mnie do tego aby na chwile się zatrzymać, odłożyć wszystko na bok i przeznaczyć czas tylko dla Boga i bliźniego. Ten czas przeżyty na modlitwie Słowem Bożym w bliskości Siostry i Brata ze Wspólnoty wydaje owoce w moim życiu. Już się tak łatwo nie poddaje, kiedy na morzu mojego życia widzę złośliwe fale. W mojej barce jest Jezus, któremu oddałam moje życie oraz Siostry i Bracia w Chrystusie, którzy podobnie myślą, czują, mają podobne priorytety w życiu i zostali uzdolnieni przez Ducha Świętego, aby mnie kochać taka jaką jestem i nie zostawić mnie, kiedy zagraża mi niebezpieczeństwo.
To Ci, którzy zostali powołani w Kościele, aby swoim życiem i działaniem wskazywać na Jezusa tym, którzy mimo, że są ochrzczeni, jeszcze Go w swoim życiu nie spotkali i nie doświadczyli Jego miłości.
Dlatego dziękuję Bogu za Moją wspólnotę.
I zapraszam każdego kto czuje się podobnie, aby wziął udział w Kursie Nowe Życie z Bogiem i przyszedł na nasze spotkania. Informacja o kursie znajduje się tutaj a nasze spotkania, na które możesz przyjść od zaraz, odbywają się we wtorki o godz. 18.30, w sali nr 2, w dolnym kościele Matki Bożej Saletyńskiej. Bóg nie powołał człowieka do życia w samotności ale we wspólnocie. Potrzebujemy Chrystusa, który daje nam Życie Wieczne, potrzebujemy też brata i przyjaciela aby podał pomocną dłoń gdy kolejna życiowa burza wyrzuci nas za burtę i zaczniemy tonąć.
Agnieszka z II Wspólnoty Modlitewno – Ewangelizacyjnej